Kopiowanie zabronione!

kacper.ogg

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 7


*Oczami Maggie*

Zapowiada się cudowny weekend. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy nad to głupie jezioro. Szczerze mówiąc to nigdy tam nie była. Jak mieliśmy jechać to albo źle się czułam, albo wolałam zostać z Danem, albo mamie lub Joshowi coś wypadło. Wpatrywałam się w szybę po swojej stronie. Włożyłam sobie do uszu słuchawki i nie zwracałam uwagi na otoczenie. Cieszę się że poznałam Jamesa. Jest bardzo miły i wydaje mi się że się zaprzyjaźnimy. Ciekawe co u Sandy. Muszę do niej zadzwonić, albo chociaż napisać. Zayn mnie szturchnął. Wyciągnęłam z ucha słuchawkę i wrogo na niego spojrzałam. On tylko kiwnął głowa w kierunku mojej mamy. Spojrzałam w tamtym kierunku.
- Co?- spytałam.

- Pytałam co u Dana?- odezwała się mama. Akurat teraz jej się zebrało na rozmowę o tym debilu. Zapomniałam że oboje z Jochem są nim zafascynowani. Mogliby wreszcie zmienić swoje dobre zdanie o nim.
- Nie ma ciekawszych tematów?- odpowiedziałam po dłuższej chwili namysłu.
- Dlaczego tak mówisz? Przecież to twój chłopak. Pokłóciliście się?- zaczęła dopytywać. Ciężko westchnęłam.
- Nie jesteśmy ze sobą. Nie chce mi się o tym gadać, ok.?- z powrotem włożyłam słuchawki do uszu. Przez resztę drogi siedziałam w ciszy i słuchałam muzyki.

Wysiadłam z auta i rozejrzałam się dookoła. Muszę przyznać że jest tu ładnie, ale co z tego? Cały czas będę musiała patrzeć na nie wydarzonego Zayna. Przez chwile patrzyłam na jezioro. Przynajmniej będzie gdzie się opalać i pływać. Jedyna zaleta. Westchnęłam i się obróciłam.
- Chodźcie do domku.- odezwał się Josh. Cała nasza czwórka weszła do małego domku. W środku była mała kuchnia, łazienka i tylko dwa pokoje. Weszłam do jednego z nich. Było w nim duże dwu osobowe łóżko. Tu raczej nie będę spała. Wyszłam z pokoju i poszłam do drugiego. Na szczęście były w nim dwa osobne łóżka. Do pokoju wszedł pozostała trójka. Spojrzałam na Josha.
- Muszę mieć z nim pokój?- spytałam zirytowana.
- Ciesz się że nie musisz dzielić ze mną łóżka.- odezwał się Malik i położył swoją torbę obok jednego z łóżek. Mama i Josh wyszli z pokoju. Położyłam swoją torbę obok drugiego łóżka i na nim usiadłam.
- Przebierzcie się, bo idziemy nad jezioro!- krzyknęła mama. Wyciągnęłam z torby strój kąpielowy i poszłam do łazienki. Szybko się przebrałam i z niej wyszłam. Weszłam z powrotem do pokoju i zabrałam potrzebne rzeczy. Postanowiłam nie zwracać uwagi na Malika. Wyszłam z pokoju i wszyscy poszliśmy nad wodę. Mama z Joshem szli z przodu. Ja za nimi, a Malik za mną. Mama obróciła głowę i do mnie podeszła.
- O co chodzi? Czemu zerwałaś z Danem?- zapytała mama.
- Ty znowu o tym. Czemu od razu zakładasz że to ja z nim zerwałam?
- A jest inaczej?- odpowiedziała pytanie. Pokiwałam głową.
- Zerwał ze mną, bo mu się znudziłam.- powiedziałam z wyrzutem.- Przynajmniej pokazał swoje prawdziwe oblicze. Jest dupkiem i tyle. Proszę cię…- nie dokończyłam mówić, bo zadzwonił mój telefon. Wyciągnęłam go z torebki i spojrzałam na wyświetlacz. Od razu się uśmiechnęłam.

- Kto to?- spytała ciekawska mama. Spojrzałam na nią.
- A nikt.- odpowiedziałam krótko i skończyła się nasza beznadziejna rozmowa. Doszliśmy na plaże i położyliśmy swoje ręczniki. Z tej strony plaży było mało osób. Rzuciłam swoje rzeczy na piasek i zaczęłam ściągać ubrania. Malik oczywiście mnie wyprzedził i już szedł w kierunku wody. Przez chwile patrzyłam jak wchodzi do wody.
- Idziesz popływać?- spytał chyba mnie Josh. Spojrzałam w jego stronę. Miałam racje mówił do mnie. Pokiwałam głową i powoli poszłam w kierunku wody. Pisnęłam gdy poczułam zimną ciecz na nogach. Jednak się przemogłam i weszłam dalej. Woda w końcu stała się znośna. Zaczęłam się oswajać z woda. Była dość ciepła. Po chwili się zanurzyłam i zaczęłam pływać. Trwało to jakiś czas. Gdy pływanie mi się znudziło wróciłam na ręcznik. Mama z Joshem poszli pochodzić przy wodzie. Włożyłam okulary na nos. Postanowiłam po prażyć się na słońcu. Zamknęłam oczy. Przez chwile siedziałam samotnie. Jednak nie na długo. Ktoś postanowił przerwać moją samotność i usiadł obok. Uniosłam okulary i spojrzałam na osobę. Był nią oczywiście Zayn. Jakże inaczej. Pił wodę i mi się dokładnie przyglądał. Myślałam że jak zobaczy że też na niego patrzę to odwróci wzrok. Jednak się przeliczyłam. Wpatrywał się we mnie jak w obrazek.
- Czemu mi się tak przyglądasz?- spytałam zirytowana. Na jego ustach pojawił się delikatny uśmieszek.
- Nigdy wcześniej nie widziałem większego pulpeta.- zaczęłam się śmiać. To był szczery śmiech. Przypomniała mi się nasza ‘’rozmowa’’ o tym kto jest grubszy.
- Kto to mówi? Największy grubas świata.- rozejrzałam się w poszukiwaniu jakiegoś przedmiotu, którym mogłabym w niego rzucić. Jednak znalazłam tylko swoją bluzkę. Zwinęłam ją w kulkę. Zayn akurat odwrócił wzrok. Rzuciłam w niego koszulką. Jego reakcja była natychmiastowa. Wziął butelkę z wodą i wylał ja na mnie. Przy okazji wstał na równe nogi. Zmarszczyłam czoło.

- Nudzi ci się Malik?- zmarszczyłam czoło. Także wzięłam butelkę z wodą i całego go oblałam. Stanęłam na równe nogi. Podeszłam do niego bliżej. W idealnej odległości się zatrzymałam. Staliśmy na przeciwko siebie. On jednak postanowił pokonać tą przestrzeń. Podszedł zdecydowanie za blisko.
- Będę miał trudność z utopieniem cię. Umiesz pływać.- Malik niespodziewanie się schylił. Chwycił do ręki butelkę i wylał zawartość na mnie. Cholerny Malik. Pomyłam od razu.
- Ty też nie wspominałeś, więc ja też nie mówiłam.- odezwałam się. Nienawidzę go. Po co to niszczy? Przecież już było dobrze. Nie zwracaliśmy na siebie uwagi. A on co chce doprowadzić do kolejnej kłótni? Żeby Josh znowu się na nas wkurzał? Podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Oboje patrzyliśmy sobie w oczy. Jego twarz była zadowolona. Cwaniacko się uśmiechnął.
- Seksownie wyglądasz taka mokra i wkurzona.
- Z grzeczności powinnam powiedzieć że ty też. Chyba okłamywanie ci byłoby gorszę, więc raczej tego nie powiem.- on oczywiście zaczął się śmiać. Idiota.- Co cię tak bawi?- spytałam zirytowana.
- Widzę że się jakoś dogadujecie. Zero kłótni.- oboje spojrzeliśmy w stronę dochodzącego głosu Josha. Od razu odeszliśmy od siebie z Malikiem.- Chyba jezioro wam sprzyja.- komentował dalej. Udawałam że tego nie słyszę. Wróciłam z powrotem na ręcznik. Na plaży siedzieliśmy do wieczora.

- Zayn wyłaź z tej łazienki.- jak można tyle siedzieć w łazience. Jeszcze dziewczyny rozumiem, ale on? Bez przesady. W końcu wyszła księżna z pomieszczenia. Minęłam go i weszłam do środka. Wykąpałam się i przebrałam. Z powrotem wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku. zaczęła bawić się telefonem. W końcu się przemogłam i wybrałam numer Sandy. Po kilku sygnałach odebrała.
- Zadzwoń później. Nie mogę teraz gadać.- usłyszałam jej śmiech.- Na razie.
- Cześć.- rozłączyłam się. Fajna przyjaciółka. Nie można sobie lepszej wymarzyć. Siedziałam i patrzyłam w sufit. Ciężko westchnęłam.
- Czy ty musisz tu być?- pytanie było skierowane do Zayna.
- A czy ty musisz tu być? Drażnić mnie swoim byciem? I samą osobą?- odpowiedział pytaniami. Przez chwile się nie odzywaliśmy. Jednak ja postanowiłam zadać kolejne pytanie.
- Musiałeś się zjawić akurat w moim życiu? Nie mogłeś wprowadzić się do jakiegoś innego domu?
- A ty nie mogłaś znaleźć sobie jakiegoś innego Josha?- podniosłam głowę. Zayn mi się przyglądał.
- Miej pretensje do mojej mamy. Ona się w nim zakochała, nie ja. Jestem mu wdzięczna że próbował mnie wychować, ale nie potrzebowałam tego. Mógł być twoim ojcem, a nie próbować zastąpić mi mojego.- na chwile zapanowała cisza.- A teraz po świecie łazi taki nie wydarzony człowiek.- zaśmiałam się. Zayn uniósł jedną brew.
- Nie powiedział bym, że to akurat ja jestem nie wydarzony. Spójrzmy na przykład na to że na mnie leci więcej dziewczyn, niż na ciebie chłopaków.- zaczęłam się śmiać.

- Jak na razie to nie było żadnej. Ja byłam z Danem, James na mnie wpadł. On akurat jest tylko przyjacielem, ale można go doliczyć. Na dodatek ty się do mnie przystawiasz.- uśmiechnęłam się z lekką satysfakcją.- A i seksownie wyglądam jak jestem mokra.
- Myślisz że ja naprawdę coś do ciebie… czuje czy coś w tym stylu? Mogę cię oświecić że nie robisz na mnie wrażenia. Jesteś rozpuszczoną laską. Myślisz że możesz mieć wszystko. Poza tym i tak już masz.- to trochę zabolało. Nie jestem rozpuszczona. Tylko on odnosi takie wrażenie.
- Gdyby nie twój tata byłybyśmy biedne. Nie wiadomo co by się teraz z nami działo. Myślisz że zawsze miałam wszystko. Tu się właśnie mylisz. Oddałabym wszystko żeby się z tobą zamienić. Weź sobie Josha i te zasrane pieniądze. Naprawdę nie zależy mi na tym.
- Nie obchodzi mnie twoje zasrane życie. Udajesz osobę jaką nie jesteś. Nie wiem czy to jest jakaś maska czy coś. Nie dopuszczasz do siebie ludzi.- skomentował. Może naprawdę tak jest. Czasami wydaje mi się że już nie jestem sobą, że już dawno temu straciłam swoją osobowość.
- Przecież niedawno poznałam Jamesa.- zaczęłam się bronić.
- I tak pewnie go do siebie nie dopuścisz. On nie musi z tobą mieszkać. Nie chcesz żeby ludzie za blisko się do ciebie zbliżyli.- całkowicie spoważniałam. Wpatrywałam się w Zayna, który siedział na łóżku naprzeciwko mnie. Czyżby mnie rozgryzł?- Ktoś cię skrzywdził, albo nadal to robi. Ta bransoletka i napis ma jakieś znaczenie.- westchnąłem i odruchowo na nią spojrzałam. Chyba pierwszy raz rozmawialiśmy tak szczerze. Nie pokłóciliśmy się i to jest najważniejsze. Oboje już nic nie mówiliśmy. Położyliśmy się spać.
- Dobranoc psychologu.- powiedziałam cicho chichocząc.
- Dobranoc dziewczyno z maską.- obróciłam się do ściany. Próbowałam jakoś zasnąć. W końcu mi się udało.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam że długo nie pisałam opowiadań, ale jakoś nie miałam czasu. Przez weekend mnie nie było, więc też nie mogłam. Ale już dodałam. ;> Bardzo długi, więc pewnie się cieszycie. :) Dodawajcie się do obserwatorów na moim drugim blogu: http://gardenof-stories.blogspot.com/

                                                            CZYTASZ = KOMENTARZ = KOLEJNY ROZDZIAŁ

45 komentarzy:

  1. Świetny <333 kiedy następna część ? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiem. Muszę napisać na inne blogi i na fb. ;>

      Usuń
    2. podasz linki na inne blogi ?

      Usuń
    3. http://gardenof-stories.blogspot.com/
      http://if-you-kissed-me.blogspot.com/

      Usuń
  2. Cudowne , nareszcie ze sobą normalnie pogadali :) Kocham to !! Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <3 kocham to ^.^ czekam na nastepne :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne!!!!
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba zaczyna się układać. yeah. loveeeee <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg uwielbiam ten blog <3 Jest najlepszy ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny <33 Uwielbiam tego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  9. <3
    Miedzy Magg a Zaynem moze byc ok :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na kolejny. Buziaczki! ~ W

    OdpowiedzUsuń
  11. Pisz next.To jest super....

    OdpowiedzUsuń
  12. Oł Gosz...
    Przeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały i jestem zachwycona twoim opowiadaniem.
    Z niecierpliwością zcekam na rozwój wydarzeń i kolejne rozdziały.
    Weny życzę.
    Natalie Malik.

    +zapraszam do mnie, zaczynam kolejne opowiadanie:
    www.4-ever-be-yourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Na to czekałam aż w końcu ze sobą normalnie pogadaja bo te kłótnie były już nudne

    OdpowiedzUsuń
  14. znakomity, jak zawsze zresztą. Uwielbiam i ubóstwiam. XD Pisz następny i wstawiaj jak najszybciej. Piszesz opowiadanie na fb, jeśli tak mogłabym dostać link. Z chęcią będę je czytać. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak coś to na tej stronie też pisze posty jak dodam nowy rozdział na blogu. ;> Obecnie pisze opowiadanie o wolontariuszce. ;) Moje opowiadania zawsze na dole są podpisane Nika. ;)
      https://www.facebook.com/pages/Kochanie-pisz-mi-opowiadania-D/196134050511886?ref=hl

      Usuń
  15. No nue ta branzoletka i rozmowa z Zaynem. Kurde niech ona nie bedzie taka wredna w stosunku do niego

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczera rozmowa z Zaynem jestem zaskoczona, oczywiśćie mile. Fajny rozdział. Ciekawa jestem kiedy cośmiędzy nimi będzie???

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny rozdział..
    Ale czekam na następne kiedy wyjaśni się co z tą bransoletką itp. :D
    Życzę weny <33
    / Magda

    OdpowiedzUsuń
  18. Super rozdział. To opowiadanie z rozdziału na rozdział coraz bardziej się mi podoba ;)

    Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  19. EXTRA PISZESZ.czekam na nn...

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny !!!!! :)
    Dalej !!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jaki słodki James *.*
    I Pan Psycholog też ;)
    Rozdział świetny ^^
    Czekam aż rozwiniesz sytuację z bransoletką
    Pozdrawiam/ Julie ;***

    OdpowiedzUsuń
  22. WoW. Jednak potrafią rozmawiać poważnie, a nie tylko się kłócić.
    Boski rozdział. :3

    OdpowiedzUsuń
  23. fajny :) dodawaj częściej 8)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny rodział i na końcu wreszcie się nie pokłucili, czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. świetne opowiadanie ;) już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Masz talent :)) kiedy bedzie nn ? Jestem co do twoich rozdziałów bardzo niecierpliwa :((

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam tego bloga :)
    Ej ale nadal jestes adminka na " Opowiadania ; 3" co nie? XD
    Weny i buziaki :3
    (Natt♥ co kiedys byla tam adminka :P)
    http://life-moment-love-force.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nadal jestem tam adminką. Nawet nie wiedziałam że czytasz moje opowiadanie. ;P

      Usuń
    2. jest boskie jak go tu nie czytać? :D

      Usuń
  28. Dalej bo boskie:3

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspaniały :) . Czekam na nn ;)

    http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award. Więcej u mnie:
    http://1d-for-ever.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Juz minelo 11 dni .Pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń