*Następny
dzień*
Obudziłam
się i od razu tego pożałowałam. Z niechęcią wstałam i poszłam do łazienki.
Spojrzałam w lustro i się załamałam. Wyglądałam jak jedna wielka katastrofa.
Głowa mi pękała, a oczy miałam podpuchnięte.
-
Dziękuje Dan.- szepnęłam i weszłam pod prysznic. Nie spodziewałam się że jest
aż takim dupkiem. Widzę że jednak ma coś wspólnego z Zanem. Byłam w niego
zapatrzona jak jakaś idiotka, a on co zrobił? Po prostu przy pierwszej lepszej
okazji ze mną zerwał? Czyżbym nie spodobała się jego rodzicom? Nie sądzę, to
raczej Danowi nie spodobało się to że bardzo dobrze mi się z nimi rozmawiało.
Nie rozumiem o co mu chodzi. Kiedyś myślałam że jest chodzącym ideałem, a tak
na prawdę jest idiotą. Niczym nie różni się od debilnego Zayna. Westchnęłam na
samą myśl że zaraz i z nim będę musiała stawić czoła. Cholerni faceci.
Zazdroszczę tylko swojej mamie, że poznała kogoś takiego jak Josh. Nie dość że
tak jakby mnie wychowywał, to na dodatek dał dach nad głową. To jemu mogę
zawdzięczać to jaka teraz jestem. Gdyby nie on nie chce myśleć kim bym teraz
była. Chociaż nawet Josh nie jest do końca idealny. W końcu wziął rozwód z
matką Zayna. Zostawił ich. Nie wiem dlaczego, więc nie chce nikogo osądzać.
Wyszłam spod prysznica i się ubrałam. Musiałam jakoś ukryć te opuchnięte oczy.
Nałożyłam na nie chyba tonę makijażu. Efekt był średni, ale nie było tego aż
tak widać. Westchnęłam i wyszłam z pokoju. Mamy i Josha oczywiście nie było. Nie
mogę ich obwiniać. W końcu maja pracę i na dodatek przygotowania do ślubu.
Bardziej jestem zła na siebie, że nie pomagam im wystarczająco i na dodatek
kłócę się z Malikiem. Weszłam do kuchni i wzięłam sobie jabłko. Co dziwne Zayna
jeszcze nie było na dole. Cieszyło mnie to ogromnie. Ugryzłam jakubko, kiedy
usłyszałam trzask drzwi i jak ktoś schodzi po schodach. Znowu westchnęłam. No
to się nacieszyłam samotnością.
-
Cześć!- przywitał się mulat wchodząc do kuchni. Zmarszczyłam czoło. Od kiedy on się ze mną wita?
-
Co taki dobry humor? Czyżbyś wpadł na genialny pomysł wkurzenia mnie?-
zapytałam. Malik zaczął przygotowywać sobie śniadanie.
-
Zrozum wreszcie że nie wszystko kręci się wokół ciebie księżniczko. Poza tym
mam normalny humor.- zrezygnowana wyszłam z kuchni. Usiadłam na kanapie w
salonie. Oczywiście ktoś musiał mi to przerwać. Zadzwonił mój telefon. Z
niechęcią spojrzałam na wyświetlacz. Mama. Przejechałam palcem po ekranie i
przyłożyłam aparat do ucha.
-
No.- powiedziałam obojętnym głosem.
-
Przyjdź z Zaynem do restauracji.- usłyszałam głos mamy.
-
Jest aż takim idiotą że sam nie trafi?- zapytałam.
-
Wiesz że nie zna miesta.- kolejny raz tego dnia westchnęłam. Zauważyłam że
wyjątkowo często mi się to zdarza.
-
Dobra. Na razie.- rozłączyłam się.- Mamy pójść do restauracji.- krzyknęłam do
Malika.
-
Po co?- spytał.
-
Skąd mam wiedzieć. Podejrzewam że chcą żebyśmy im pomogli przy ślubie.
Zamknęłam
drzwi i oboje poszliśmy do restauracji. Całą drogę Zayn mnie wkurzał. W parku
mogłam się chociaż trochę odprężyć.
-
Mógłbyś przestać mnie wkurzać?- warknęłam.
-
Wybacz, ale to moja nowa pasja życiowa.- zaśmiał się. Przyśpieszyłam tempo i
spojrzałam do tyłu na Malika. On tylko głupio się uśmiechnął. Obróciłam głowę i
w tym samym momencie do kogoś dobiłam. Spojrzałam na osobę naprzeciwko.
-
Sorry.- powiedzieliśmy jednocześnie i przy okazji jęknęliśmy. Był to chłopak.
Musze przyznać że bardzo przystojny. Miał ciemne włosy i brązowe oczy.
-
Przepraszam zagapiłem się.- lekko się uśmiechnęłam.
-
Nic nie szkodzi. Sama nie patrzyłam przed siebie.- minęłam chłopaka i dołączyłam
do Malika. Ten cały czas się szczerzył. W końcu dotarliśmy do restauracji. Josh
i mama chcieli żebyśmy im pomogli w kilku rzeczach. Zajęło nam to jakąś
godzinę. Później pozwoliła nam iść do domu. Niestety byłam skazana na powrót z
Zaynem. Znowu przez Malika wpadłam na kogoś. Okazało się że to ten sam chłopak.
-
To znowu ty.- zaczęłam się śmiać.
-
To chyba nie przypadek że tak na siebie wpadamy. Oszczędź mi te kolejne razy i
daj mi swój numer.- uśmiechnęłam się. Podałam chłopakowi numer i on podał mi swój.-
Tak w ogóle jestem James.
-
Maggie.
*Oczami
Zayna*
Gdy
księżniczka kolejny raz wpadła na tego typa, ja rozmawiałem przez telefon.
Zadzwonił do mnie Liam.
-
To wpadnijcie do mnie wszyscy jutro.- zaproponowałem.
-
No dobra. Dawno się nie wiedzieliśmy.- już miałem w głowie widok miny Maggie.
-
No dobra, to jesteśmy umówieni. Adres wyśle ci smsem. Na razie.- rozłączyłem
się i zauważyłem że księżniczka jeszcze gada z tym kolesiem. No ile można?
-
Chodź!- krzyknąłem w jej kierunku. Dziewczyna spojrzała w moim kierunku.
-
To już nie moja wina że jesteś idiotą i nie potrafisz do domu trafić.
-
Uczę się od ciebie.- cwaniacko się uśmiechnąłem. Dziewczyna ruszyła w moim
kierunku. Ona czasami jest naprawdę denerwująca. Po co robi jakieś głupie
sceny? Nie można od razu iść? Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia. Mina
Maggie będzie bezcenna.
Wróciliśmy
do domu. Wiało nudą dopóki nie wrócił ojciec z Carren.
-
Pojedziemy pojutrze nad jezioro. Mam domek nad jeziorem, więc będziemy tam
przez dwa dni. Jak będzie fajnie to może na dłużej. Widzę po waszych minach że
jesteście szczęśliwi. Będziecie mieli okazje lepiej się poznać i zmienić
nastawienie do siebie nawzajem.- już rozumiem po co to wszystko. Ojciec myśli
że jak pojedziemy nad głupie jezioro to nagle oboje z księżniczką zrozumiemy że
bardzo się lubimy. Rzygać mi się chce na sama myśl.
-
Ja nie jadę.- powiedziała jako pierwsza księżniczka.
-
Ja też.- odezwałem się.
-
Widzę że bardzo chcecie zostać oboje razem. To chyba nie będzie duża różnica?
Czy w domu czy nad jeziorem i tak będziecie siedzieć razem.- faktycznie nie
robi to żadnej różnicy. Jak my nie pojedziemy to i oni nie pojadą.
-
Niech ci będzie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział
jest cholernie nudny i krótki. Jakoś nie miałam pomysłu co napisać. Dodawajcie
się do obserwatorów i komentować. ;>
Czekam na bieg wydarzeń nad jeziorem, może tak wspólny pokój i łóżko dla nich, bo tylko taki jest? ^^
OdpowiedzUsuńWszystko zobaczysz w następnym rozdziale ;P
UsuńShh.... Maggi mów na niego Zin, może się wkurzy ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy będzie jutrzejszy dzień :D będzie
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie <3 Ciekawe co wydarzy sie nad jeziorem :D
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy SuPeR !!!!!!!
OdpowiedzUsuńświetne dodawaj następny
OdpowiedzUsuńŚwietny , czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział i nie mogę się doczekać zdarzeń z nad jeziora. xx
OdpowiedzUsuńsuper <3 dalej :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział więc nie pisz, że nudny. Ciekawa jestem jak rozwinie się sprawa tego wyjazdu. Weny życzę :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :) Czekam na kolejny !!!!!
OdpowiedzUsuńDALEJ!!!!!!!!
Proszę :):)
<3
OdpowiedzUsuńCzekam .
OdpowiedzUsuńFajne .
OdpowiedzUsuńDalej ;)
/Magda
Boooskie ;)
OdpowiedzUsuńBoskie. Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńGeNIALLny :D czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńSuper.Pisz dalej
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie. Różni się od tych wszystkich innych. Pisz dalej. Nie moge się doczekać kolejnych rozdziałów ;D
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział.pliss
UsuńDalej :*** Super piszesz <33
OdpowiedzUsuńKiedy napiszesz kolejny???!
OdpowiedzUsuńNie wiem postaram się jutro, ale nie obiecuje :)
UsuńBooooskie <33
OdpowiedzUsuńBoski. :3
OdpowiedzUsuńPROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ,PROSZĘ DALEJ ♥
OdpowiedzUsuńSuper ;))
OdpowiedzUsuń