*Następnego dnia*
*Oczami Maggie*
Jutro jedziemy nad jezioro, a ja tak
jakby pokłóciłam się z Zaynem. Nie chciałam mu tego mówić. Mam teraz straszne
wyrzuty sumienia. Zachowałam się jak idiotka. Nie powinna mu tego mówić.
Przecież nawet tak nie sądziłam. Powinnam go przeprosić, ale zrobię to jutro.
Muszę teraz pogadać z Jamesem. Wybrałam numer bruneta, ale nie odbierał.
Siedziałam więc i zastanawiałam się co się z nim dzieje? Obracałam sobie
telefon w dłoni. Jest na mnie zły po imprezie? Zayn tak na niego naskoczył, że
miałby powód. Sama nie wiem. Chciałam jeszcze raz zadzwonić do Jamesa, ale
wpadłam na lepszy pomysł. Zamiast do Jamesa wykonałam telefon do jego brata,
Toma. Po trzech sygnałach chłopak odebrał, co mnie bardzo ucieszyło.
- Hej Tom!- przywitałam go
entuzjastycznym głosem.
- O cześć Maggie!
- Jest może koło ciebie James?-
spytałam od razu.
- Nie.- odpowiedział, ale zaraz
dodał.- Poszedł chyba do parku.
- Dziękuje. Bardzo mi pomogłeś. Mam u
ciebie dług.- uśmiechnęłam się.
- No ja myślę.- zaśmiał się.
Pożegnałam się z Tomem i poszłam do parku.
Rozglądałam się dookoła szukając
bruneta. Nigdzie go nie wiedziałam. Poszłam do końca alejki. Tam również go nie
dostrzegłam. Zaczęłam się dokładniej rozglądać i wreszcie natrafiłam na chłopaka.
Siedział na ławce. Miał oparte łokcie na kolanach i zawzięcie wpatrywał się w
swój telefon. Czyli jednak wiedział że dzwoniłam. Powoli podeszłam do ławki na
której siedział. Stanęłam naprzeciwko niego. Chłopak po chwili uniósł do góry
głowę. Spojrzał na mnie, ale gdy dostrzegł że to tylko ja spuścił głowę. Znowu
wpatrywał się w swój telefon. Wplotłam palce w jego włosy i przechyliłam jego
głowę tak by na mnie spojrzał.
- Czemu się nie odzywasz? Wczoraj do
ciebie pisałam, a dzisiaj dzwoniłam.- chłopak cofnął swoją głowę i moje palce
nie były już w jego włosach. Stanął na równe nogi. Podniosłam głowę do góry.
James był ode mnie troszkę większy, więc by spojrzeć na jego twarz musiałam
unieść trochę głowę. Brunet miał obojętną minę.- Spytałam o coś.- przypomniałam
mu. James westchnął. Chciał coś powiedzieć, ale w ostatniej chwili się
powstrzymał. Uniosłam jedną brew.- Skoro nie chcesz odpowiedzieć na to pytanie
to odpowiedz na następne.- chłopak wyczekująco na mnie patrzył.- O co się na
mnie obraziłeś?- James zacisnął usta w cienką linię. Od kiedy tu stoję nie
słyszałam ani razu jego głosu. Bolało mnie to, bo nie wiedziałam dlaczego tak
jest. Spojrzenie chłopaka znalazło się gdzieś nad moją głową.- Więc?-
kontynuowałam, przypominając mu tym samym że nadal czekam na odpowiedz.- Jay?-
czasami tak zdrabniałam jego imię. Brunet spojrzał na mnie wkurzonym wzrokiem.
- Chcesz wiedzieć o co chodzi?! Proszę
bardzo!- podniósł swój głos. Powiedział to prawie sycząc.- Zayn!- to imię obiło
się echem po mojej głowie. James zacisnął swoją szczękę, ale zaraz ją z
powrotem poluźnił. Powiedział kolejne niemiłe rzeczy.- Każe ci wybierać!-
zrobił małą przerwę, przed kolejnymi słowami.- Ja albo on!- jego oczy były
rozwścieczone. Chwyciłam jego rękę, ale szybko ją wyrwał.
- Jay…- chciałam zacząć mówić, ale
chłopak szybko mi przerwał.
- Ale oczywiście tego nie zrobię.-
powiedział trochę ciszej niż wcześniejsze słowa.- Wiem ile dla ciebie znaczy
ten śmieć.- przeczesał palcami swoje włosy, a następnie kolejny raz na mnie
spojrzał.- Jesteś dla mnie ważna. Szkoda że ja nieznaczne dla ciebie tyle co ty
dla mnie. Jestem dla ciebie zwykłym Jamesem do którego możesz przyjść się
wyżalić. Nikim więcej.- przymknął powieki. Poczułam jak ściska mi brzuch. Nie
mogłam patrzeć i na dodatek tego słuchać.
- O co ty wygadujesz?!- spytałam z
pretensjami.- Jesteś dla mnie cholernie ważny, idioto. Jesteś częścią mojej
rodziny.- objęłam chłopaka, ale nie odwzajemnił tego. Wręcz mnie od siebie
odsunął. Zanim zdążyłam zareagować James po prostu sobie poszedł. Zrobiło mi
się słabo. Jak on może mówić że nic dla mnie nie znaczy? Usiadłam na ławce i
schowałam w dłoniach swoją twarz. Spędzając czas z Zaynem, James czuje się
odrzucony. To działa w dwie strony. Jestem pomiędzy młotem, a kowadłem. Czego
bym nie zrobiła i tak będzie źle. Najgorsze jest to że jutro jadę nad to głupie
jezioro. Z Zaynem.
*Oczami Zayna*
Wybrałem numer Lily. Po kilku
sygnałach dziewczyna odebrała.
- Hej Zayn!- odezwał się jej
uwodzicielski głos. Przewróciłem oczami.
- Cześć! Jutro wyjeżdżam i nie będzie
mnie przez jakiś czas.- zacząłem, ale dziewczyna szybko mi przerwała.
- Gdzie wyjeżdżasz?- tak jakby teraz
to miało największe znaczenie. Postanowiłem kontynuować i zbyć jej pytania.
- W każdym bądź razie gdybyś czegoś
potrzebowała dzwoń do chłopaków. Obiecali ci pomóc.- może i oni jeszcze o niczym
nie wiedzieli, ale na pewno się zgodzą.
- Dziękuje. Więc gdzie jedziesz?-
ponowiła pytanie. Tak jakby fakt że wyjeżdżam był najważniejszy.
- To bez znaczenia. To na razie.-
pożegnałem się i odłożyłem telefon na stół. Wszedłem do kuchni. Byli tam
chłopaki. Niall i Liam akurat wrócili z zakupów.
- Mam do was prośbę.- zacząłem, ale
Liam mi przerwał.
- Widzieliśmy Maggie.- oznajmił. Już
miałem go opieprzyć że mi przerywa, ale gdy padło imię brunetki szybko
zainteresowałem się jego słowami.
- Gdzie?- spytałem.
- Wracaliśmy z zakupami. Była w parku
z tym kolesiem z którym kłóciłeś się pod klubem.- wyjaśnił Niall.
- Kłócili się. Bynajmniej tak to
wyglądało.- dodał Liam. Widocznie Maggie nie tylko ze mną się pokłóciła. Nawet z
Jamesem. Chciałem udawać że mnie to nie obchodzi i wróciłem do swoich słów.
- Mam do was prośbę. Jutro wyjeżdżam.
Gdyby Lily do was zadzwoniła to jej pomóżcie.- usłyszałem śmiech Louisa. Spojrzałem na
niego i uniosłem jedną brew.
- Z pewnością. Nigdy byśmy jej nie odmówili.-
powiedział w sarkazmie. Harry również zaczął się śmiać.
- Pomaganie zołzie zawsze na pierwszym miejscu.-
powiedział całkiem normalnym głosem Niall. Chłopaki kiedyś lubili Lily, ale gdy
dowiedzieli się o ciąży trochę to się zmieniło.
- Dzięki chłopaki.- uśmiechnąłem się.- Zawsze
można na was liczyć.- wiedziałem że i tak i tak by jej pomogli. Wyszedłem z
kuchni i poszedłem do siebie. Chyba czas spakować swoje rzeczy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I rozdział gotowy. Miałam dodać jutro, ale się poświęciłam.
Jak obiecałam dzisiaj to dzisiaj. ;P
Nie zapomnijcie o komentarzach! ;3
Booooski! Pierwsza ♥♡♥♡
OdpowiedzUsuńCoraz lepsze! <3
OdpowiedzUsuńfajne ♥
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <3
OdpowiedzUsuńBooski *_* dawaj dalej :)
OdpowiedzUsuńAle fajny ...;)
OdpowiedzUsuńOŁ SZIT. MADA FAKA ... BOSZEE... NEXT <3
OdpowiedzUsuńZGON <3 ZGON <3
Omnomnom.. Mógłby być dłuższy, ale i tak jest boski. :3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki krótko ;//
OdpowiedzUsuńNo no, mam nadzieję, że Maggie będzie nad tym jeziorem porządnie Zayna przepraszać XD
Trochę zdziwiło mnie Jamesa...nie powinien kazać jej wybierać :c
Nie kazał jej wybierać. Powiedział że tego nie zrobi bo wie co czuje do Zayna ;P
UsuńJak zwykle świetnie chociaż szkoda że taki krótki
OdpowiedzUsuńzajebisty czekam na nexsta
OdpowiedzUsuńON JEST BOSKI !! <3
OdpowiedzUsuńjejunciu ^^ Kocham toooo nooo xD
Eyyyyy... James zabujał się w Maggie ? o.O
łoo w dupe... :/
Kurcze... miałam nadzieję, że Zayn pójdzie do Mag, do parku :(
No ale nic xd
ważne, że jadą nad jezioro ^^ xD i ona ma go przeprosić :p Lol już chcę to przeczytać!!! <333
Krótki ale jaka treść!! :) Zajebisty jednym słowem :*
Niunia, czekam na następny rozdział i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy od tego ;**** Życzę duuuuuuuuuuużo weeeeny <33
czekam Na next a sam fakt że bd czekała 2tyg to umieram jadę do Londynu jutro więc mam nadzieję że ich spokam szanse są małe :( :)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci żebyś ich spotkała :3
Usuńczekam na jakąś akcje nad jeziorem ;) Weny życzę ;D
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się tego Jeziora... :3 Jaram się... XD Czekam na nn. :*
OdpowiedzUsuńhttp://secretive-girl-fanfiction.blogspot.com/ - Zapraszam bardzo serdecznie. <3
Jej, rozdział w urodziny :D Hehe, jest fajny i cieszę się, że pokłóciła się z James'em, jakoś go nigdy nie lubiłam XD
OdpowiedzUsuńCzekam na 25! :D
Wszystkiego najlepszego ;*
UsuńAch,już nie mogę się doczekać tego wypadu nad jezioro :) Nie lubię Jamesa i fajnie że się pokłócili :P Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńszybko next <3
OdpowiedzUsuńRose mieszka z dziadkami, na ogół jest spokojną dziewczyną z manierami, jej przyjaciółka to jej totalne przeciwieństwo ale mimo to uwielbiają się, po jednej imprezie, po jednym spotkaniu życie spokojnej nastolatki obraca się o 180 stopni, w każdej chwili natomiast ma wsparcie dziadka i babci....
OdpowiedzUsuńChłopak - odmiana rzeczownika imprezowicz, on, zawraca jej w głowie tak by myślami nie była gdzie indziej niż obok niego... problem polega w tym że nie wie czy jest w stanie poświęcić jemu swoje poukładane jak dotąd życie... Jej historia to czysty bałagan,
Zapraszam na : http://promised-to-love-me-forever.blogspot.com/
Mrrauł <3 Dawaj next'a :*
OdpowiedzUsuńJejku myślałam że tamten będzie najlepszy ale się myliłam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ♥ czekam z niecierpliwością na następny :D
Ale się dzieje James chyba zakochał się w Maggie ♥
Jak słodko ;)
Ciekawe jak Zayn będzie się zachowywał na tym wyjeździe ;D
I myślę że Maggie jakoś pogodzi tą sytuację z Zaynem i James'em żeby nie było spięć ;P
Ale będzie też ciekawie jak tego nie zrobi ^^
Życzę dobrej weny i Pozdrawiam xx ♥
Jestem mile zaskoczona, że tak szybko pojawił się rozdział ^^ Bardzo mi się rozdział spodobał szkoda , że Zayn pokłócił się z Maggie ;/ Już nie mogę się doczekać ich wspólnych chwil nad jeziorem :D Czekam na nexta ! :D
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Next, please!
OdpowiedzUsuńKola ;D
Genialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńrozdział świetnyy <3 czekam na następny <33 kocham cię ;**
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do L.A
OdpowiedzUsuńWięcej na
http://horrific-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/?m=1
Zoe bedzie miala wypadek, albo cos. I wtedy sie zacznie pieklo :o ejjć moge miec takie pytanko... Czy w swieta bedziesz dodawala czesciej? :3
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze ;P Zobaczy się czy będę potrzebna mamie ;>
UsuńPrzepięknie ;3
OdpowiedzUsuń*~*~*
(lekki spam)
WAŻNE ! Jak pewnie wiecie, niedługo święta.Fani opowiadań Dominiki mogą się popisać. Wymyśliłam, żeby dać jej PREZENT.Nie rzecz, ale polega to na tym, że komentujemy jak najbardziej się da każde jej opowiadanie.Damy jej nie tylko wenę, ale i uśmiech Prosiłabym, aby każdy się zaangażował
Wesołych!
/K
Świetny rozdział! ♥
OdpowiedzUsuń[spam]
ZWIASTUNOWNICA
Chcesz żeby Twój blog miał wyłasny, niepowtarzalny zwiastun?
Zwiastunownica to miejsce dla Ciebie!
Zapraszamy!
http://zwiastunownicaa.blogspot.com/
genialne!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Award :) Więcej informacji na blogu
OdpowiedzUsuńhttp://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
omggggggggg! Uwielbiam twoje opowiadanie! Masz OGROMNY talent *-*
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zapraszam na mój blog: http://story--of-my--life.blogspot.com/ i na blog mojej przyjaciółki: http://never-be-well.blogspot.com/
Świetne opowiadanie, masz talent :DD
OdpowiedzUsuńMinęły 74 lata, a ta jedna osoba wciąż żyje. Osiemnastoletnia Victoria Chambers widzi go jako nastoletniego siebie. Jest ciekawa wielu rzeczy : dlaczego tylko ona może go zobaczyć, co on ukrywa przed nią, i jak to możliwe, aby zakochać się do szaleństwa w ... duchu?
Serdecznie zapraszam Cię na http://the-last-goodbye-tlumaczenie.blogspot.com/ :) Mam nadzieję, że wyrazisz tam swoją opinię :)
Wesołych Świąt :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNominowałam cie do Liebster Awards, po pytania zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://stay-strong-lovato.blogspot.com/
Kiedy następny
OdpowiedzUsuńFajnie by było gdyby nad jeziorem sie troszke pokłócili na dworzu wieczorem i zayn wbiegł do domu i zakluczył drzwi i poszedł spać a mag w samej położyła sie na dworzu bo nie mogła wejść i zasnęła a w nocy zayn obudził się i zahaczył że meg nie ma pobieg na dwór a ona zmarznięta śpi, przytulił ją żeby ją ocieplić zaopiekował sie nią i to by było Słodkie. Kocham twój blog sam nie pisze nie umiem ale zachecam do skorzystania z tego pomysłu plose ^^
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Może wykorzystam, ale się zobaczy jak wszystko się potoczy. ;P
Usuń