Kopiowanie zabronione!

kacper.ogg

środa, 10 lipca 2013

Rozdział 1


*Oczami Margaret*

Podniosłam powieki do góry. Spojrzałam na stojącego nade mną Josha. Na jego twarzy widniał uśmiech. Dopiero po chwili do mnie dotarł jaki dziś dzień.
- Wszystkiego najlepszego Maggie.- odezwał się tata. Podniosłam się z łóżka i usiadłam. Ojczym podarował mi malutkie pudełeczko. Wzięłam je do ręki.- To prezent ode mnie. W końcu dzisiaj są twoje dziewiętnaste urodziny.- uśmiechnął się. otworzyłam pudełeczko i ujrzałam kluczyki. Spojrzałam na Josha.
- Do czego te kluczyki?- zapytałam zaciekawiona. Klucze wyglądały jak do auta. Josh uśmiechnął się.
- Ubierz się i zejdź na dół.- ojczym wstał i wyszedł z pokoju. Zostałam sama. Szybko podeszłam do szafy i wyciągnęłam pierwsze lepsze ciuchy. Ubrałam je na siebie i zeszłam na dół. Josh już na mnie czekał. Podeszła do niego i razem wyszliśmy z domu. Zamurowało mnie. Przed domem stał ogromny czarny Jeep. Szybko przytuliłam Josha.
- Kocham cię tato.- pocałowałam go w policzek. Podeszłam do auta i od razu do niego wsiadłam. Cała tapicerka była z jasnej skóry.
- Auto przed chwila przyjechało z salonu. Nowy Jeep grand Cherokee. Jakby ci się nie podobał to go oddam i kupie ci inne auto.- uśmiechnęłam się.
- Jest boski.- wyszłam z auta i przytuliłam jeszcze raz tatę. Nie mogłam napatrzyć się na auto. Zawsze o takim marzyłam. Weszliśmy do domu. Mama złożyła mi życzenia i dała prezent. Dosalam od niej śliczną bransoletkę. Josh zawsze dawał mi drogie prezenty, za to mama zawsze śliczne. Nie robiłam jakiejś wielkiej imprezy. Moją ostatnią imprezą urodzinową były jedenaste urodziny. Potem już tylko mała impreza na osiemnaste. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Od razu pobiegłam otworzyć. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam całkiem nie znanego mi chłopaka. Chłopak był wysoki i miał ciemne włosy z blond pasemkiem. Jego brązowe oczy wlepiły swój wzrok w moją osobę. Wydaje mi się że gdzieś go już widziałam. Nie za bardzo wiem gdzie.
- Czy tu mieszka Josh Rayan?- spytał po chwili chłopak.

- Yyy tak.- zawołałam ojczyma i poszłam do salonu. Nie mam pojęcia kim jest ten chłopak. Ciekawa jestem czego chce od Josha. Pewnie i tak się zaraz dowiem. Ojczym chwile rozmawiał z chłopakiem, po czym oboje weszli do salonu. Zdezorientowana spojrzałam na Josha, a potem na chłopaka.
- To jest Zayn.- wskazał na chłopaka.- A to Carren i jej córka Margaret.- wskazał na nas.- Margaret oprowadź Zayna po domu, muszę porozmawiać z Carren.- tak jak kazał tak zrobiłam. Wstałam i pokazałam nieznajomemu chłopakowi cały dom. Nie wiem po co to wszystko. Na ogół nie oprowadzam obcych po domu. Po chwili wróciliśmy do salonu.- Zayn jakiś czas z nami pomieszka.- oznajmił Josh.
- Nie rozumiem. Przecież w ogóle go nie znamy.- zaczęłam mówić.
- Zayn to mój syn.- wyjaśnił. Kiedyś tam wspominał że ma syna, ale nie spodziewałam się że go kiedykolwiek spotkam. Wiedziałam że mama się już zgodziła. Zazwyczaj godziła się na każdy pomysł Josha. No cóż w końcu to też jego dom. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Wstałam z kanapy i poszłam otworzyć. To był Dan. Uśmiechnęłam się do niego.
- Cześć kochanie!- przywitał mnie swoim uśmiechem. Wszedł do środka i złożył na moich ustał namiętny pocałunek.- Wszystkiego najlepszego.- chłopak podał mi pudełeczka. Otwarłam je i zobaczyłam śliczne kolczyki i zawieszkę. Przechodziliśmy kiedyś koło jubilera i pokazywałam mu to. Strasznie mi się podobał. Ten zestaw był bardzo drogi.
- Dziękuje, ale nie powinieneś wydawać tyle pieniędzy na prezenty dla mnie.- chłopak tylko złożył kolejny pocałunek na moich ustach. Weszliśmy do salonu. Dan spojrzał na Zayna. Przedstawiłam ich sobie. Widać było że mój chłopak jest wrogo nastawiony do Zayna. Zresztą nie dziwie mu się, sama chyba zachowałabym się podobnie w takiej sytuacji. Zayn nie przypadł mi do gustu. Od samego początku wiedziałam że będą z nim problemy. Zresztą on chyba też tak myślał o mnie.
- To my idziemy.- odezwałam się.
- Gdzie idziecie?- zapytała zaciekawiona mama.
- W sumie to muszę iść kupić sukienkę, więc do galerii.- mama już się nie odzywała. Oboje z Danem poszliśmy do galerii. Chodziliśmy po różnych sklepach w poszukiwaniu ładnej sukienki. Większość czasu rozmawialiśmy o Zaynie. Dan wypytywał o niego, ale ja nic o nim nie wiedziałam. Tylko to że ma na imię Zayn i jest synem mojego ojczyma.

*Oczami Zayna*

Poszedłem do ”swojego’’ pokoju i położyłem się na łóżku. Nie znam tej całej Margaret, ale już mi działa na nerwy. Zachowuje się jak jakaś księżniczka. Usłyszałem pukanie do drzwi.
- Proszę!- odezwałem się. Do pokoju weszła Carren.
- Zrobić ci coś do jedzenia?- spytała miłym głosem. Kobieta wydaje się całkiem sympatyczna.
- Nie dziękuje.- odpowiedziałem przyjaźnie.
- Jak będziesz czegoś potrzebował to mów.- uśmiechnęła się i wyszła. Zaraz po niej do pokoju wszedł ojciec.
- Co u mamy?- spytał.
- Nie mów że cię to interesuje.- burknąłem.
- Owszem interesuje.
- Nie jest źle.- odezwałem się. Usłyszałem dzwonek telefonu. Wziąłem go do ręki i spojrzałem na wyświetlacz. Bez chwili zastanowienia odebrałem.
- Cześć Hazza!
- Cześć! I jak tam?- zapytał śmiejąc się.
- Szkoda gadać.- ojciec wyszedł z pokoju, a ja postanowiłem kontynuować rozmowę.- Poznałem Carren i Margaret. Carren jest bardzo miła, ale Margaret to jakaś księżniczka. Coś czuje że nie będzie z nią łatwo żyć.- wyżaliłem się.
- A ładna chociaż?- jak zwykle. Hazza myśli tylko o tym czy ładna czy nie.
- Może i ładna, ale nic poza tym.- westchnąłem.
- Z chęcią ją poznam.- zaczął się śmiać.
- Dobra na razie.- rozłączyłem się i rzuciłem telefon na łóżko. Wziąłem gitarę do ręki i zająłem się grom.

*Oczami Margaret*

- Wpadnę po ciebie jutro wieczorem. Mam nadzieje że pamiętasz o kolacji z moimi rodzicami.
- Pamiętam.- uśmiechnęłam się. Złożyłam na ustach Dana czuły pocałunek i weszłam do domu. Mamy i Josha nie było. Mama poszła do pracy, a Josh pewnie do sklepu. Pobiegłam szybko po schodach na górę. Weszłam do pokoju i podeszłam do szafy. Rzeczy które kupiłam schowałam do szafy. Weszłam na facebooka i tweetera. Wyłączyłam komputer i wyszłam z pokoju. Powędrowałam do kuchni. W myślach się modliłam żeby nie spotkać Zayna.
Weszłam do kuchni i oczywiście zobaczyłam Zayna. Westchnęłam. Specjalnie stanął mi na drodze.
- Chce przejść.- odezwałam się i próbowałam go wyminąć, ale on jednak nie dawał za wygraną.- Masz jakiś problem?!- krzyknęłam.
- Tak. Ty sprawiasz problem.- wyjaśnił.
- Mam propozycje. Nie wchodźmy sobie w drogę.- zaproponowałam. On tylko prychnął.
- Dopiero cię poznałem, a już wiem że jesteś strasznie nie znośna. Nie dziwię się że twój ojciec od was odszedł. W końcu kto by z tobą wytrzymał.- to był cios poniżej pasa. Poczułam ukłucie w sercu. Jak on może tak mówić. Odwróciłam głowę w bok. Czułam że zaraz popłyną mi łzy. To strasznie zabolało. Nie chciałam mu pokazywać że jestem słaba.
- Jesteś cholernym idiotą! Nie masz prawa tak mówić. Nie wiesz co naprawdę się stało.- podeszłam do niego bliżej.- Jesteś największym debilem jakiego poznał.
- Z wzajemnością.
- Co tu się dzieje?- usłyszałam wściekły głos Josha.
- Zapytaj swojego synka.- odwróciłam się i ruszyłam w stronę pokoju.
- Księżniczka chyba lepiej ci to wyjaśni. Ja nie mam nic do powiedzenia.- jego głos mnie irytował. Samo patrzenie na niego mnie irytowało.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I oto pierwszy rozdział. Mam nadzieje że zajrzeliście do strony z bohaterami. ;) Komentujcie. ;>

27 komentarzy:

  1. Bardzo interesujące opowiadanie. Czekam na następną część !

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział : )

    Ale oni slławni co nie? ;D / Delena xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w tym opowiadaniu będzie trochę inaczej. Wszystko będzie w opowiadaniu ;P

      Usuń
  3. Super , czekam na następny rozdział ;):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Już nie mogę się doczekać kolejnego ;)
    Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy dodasz następny ? Jesteś naprawdę utalentowana :))

    OdpowiedzUsuń
  6. super nie moge doczekać się nn :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebistee ! Hahahahahahaha . :D
    Lubie takie fajne scenyy xd
    / Magda

    OdpowiedzUsuń
  8. ohohoh ;3 ciekawie ciekawie ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. wow niesamowite przypomina mi się taki jeden film.. dobra już nic dawaj nexta nie mogę się doczekać
    Paula♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na dalej . Mam nadzieje że już nidługo będzie .

    OdpowiedzUsuń
  11. Już mi się podoba. :D Uwielbiam jak bohaterowie w opowiadaniu się kłócą, a jak widze tu będzieicj sporo. :3
    Zajebisty. ;*
    Weny ci życzę. c:

    OdpowiedzUsuń
  12. cudeńko *.*
    Dajeeeeesz dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest świetny ;)
    Nika jesteś niesamowita- piszesz już 2 blogi (z tym 3 i wszystkie czytam xD) + opowiadanie na fb (które też czytam xD)
    Jak Ty znajdujesz czas i wene ?? ;o
    No cóż życzę Ci, aby wena Cię nie opuszczała ^^
    Czekam na next :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejne genialne opowiadanie *_*
    czekam na nn (i tu i u nas ;) )

    OdpowiedzUsuń
  15. hej, genialne! Nie wiem czemu, ale mogłabym ci zrobić nagłówek? *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co masz dokładnie na myśli? Jestem nie ogarnięta ;P

      Usuń
    2. Nagłówek taki jak jest na górze, ale inny xd

      Usuń
    3. No mogłabyś zrobić ;P

      Usuń
    4. Wyślę Ci na stronkę na fb ;)

      Usuń
  16. Zajebisty blog! dodawaj szybko następną część *_*

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana, wystrój bloga, ogólna fabuła rewelacyjna, tylko jeden mały błąd : "Wziąłem do ręki gitarę i zająłem się grom." *grą
    Końcówka -"om" występuje w liczbie mnogiej, a liczba pojedyńcza, czyli "gra " i wszelkie jej odmiany mają końcówkę -"ą". Ale tak czy siak Boskie opowiadanie ! xo

    OdpowiedzUsuń
  18. piekny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaczynam czytać kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń