Kopiowanie zabronione!

kacper.ogg

piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 2


*Oczami Margaret*

Rano obudził mnie dzwonek dzwoniącego telefonu. Z niechęcią po niego sięgnęłam. Nawet nie spojrzałam na wyświetlacz tylko odebrałam.
- Hallo?- odezwałam się zaspanym głosem.
- Hej! Przepraszam że wczoraj nie przyszłam.- usłyszałam charakterystyczny głos mojej przyjaciółki Sandy.
- Ciesz się że nie przyszłaś. Można powiedzieć że to były moje najgorsze urodziny na świecie.- pożaliłam się.
- Dlaczego?- spytała od razu dziewczyna. Opowiedziałam jej o Zaynie i mojej kłótni z nim.- Nigdy nie mówiłaś że Josh ma syna.
- Kiedyś coś wspominał. Wtedy nie myślałam o tym że go kiedykolwiek spotkam. Dobra muszę kończyć. Pa.- rozłączyłam się i odłożyłam telefon na miejsce. Chwile jeszcze poleżałam w łóżku, po czym wstałam i poszłam do łazienki. Wykąpałam się, uczesałam i pomalowałam. Potem z powrotem wróciłam do pokoju. Otworzyłam szafę i wpatrywałam się w masę ubrań. Jak co dnia miałam dylemat nad tym co na siebie włożyć. W końcu coś wybrałam. Spojrzałam na zegarek. Jest dopiero 10:12. Podejrzewam że Zayn jeszcze śpi. Wyszłam z pokoju i poszłam na dół do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie i usiadłam przy stole. Po kilku minutach przyszła mama. 
- O co wczoraj pokłóciliście się z Zaynem?- spytała unosząc jedną brew do góry.
- Jego spytaj.- odpowiedziałam krótko. Nie mam ochoty na wspominanie wczorajszego dnia. Po zjedzeniu śniadania poszłam do salonu. Niech Zayn sobie nie myśli że będzie tu rodził co mu się żywnie podoba. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakiś durny program. Sama nie wiem poco to oglądałam. W końcu zjawił się Zayn. wszedł do salonu i usiadł obok mnie na sofię. Trochę mnie to wkurzyło. W końcu musi siedzieć akurat tutaj. Wyciągnął coś z kieszeni i po chwili mogłam zauważyć że pali. Spojrzałam na niego i zmarszczyłam brwi.

*Oczami Zayna*

Specjalnie usiadłem obok niej. Wyciągnąłem z kieszeni papierosa i go zapaliłem. Zauważyłem że to ją bardzo wkurzyło. O to właśnie mi chodziło.

- Zgaś to! Pal sobie na zewnątrz, a nie tu.- no i kolejny powód do kłótni.
- Będę sobie palił gdzie chce.- wpadłem na świetny pomysł. Zaciągnąłem się i powoli cały dym jaki miałem w buzi wypuściłem na twarz księżniczki.- Podobno w Syrii, dmuchnięcie dymem papierosowym w twarz kobiety jest traktowane jako propozycja seksualna.- przeczytałem to kiedyś w Internecie. Księżniczka była wściekła. Cwaniacko się do niej uśmiechnąłem. Po prostu ją zatkało. Nie wiedziała co powiedzieć. Była wkurzona i nie wiedziała co ma zrobić. To było najbardziej zabawne. W końcu księżniczka wyrwała mi z ręki papierosa i po prostu poszła go wyrzucić. Następnie poszła na górę do swojego pokoju. Miałem teraz niezłą satysfakcje. Doprowadziłem ją do takiej wściekłości i sam przy tym świetnie się bawiłem. Jestem z siebie dumny. Wyszedłem na taras, usiadłem na krześle i zapaliłem papierosa. Potem wróciłem do domu i zjadłem śniadanie. Carren jest dzisiaj cały dzień w domu. Oczywiście nie obyło się bez pytań o wczorajszą kłótnie, zresztą i o dzisiejsza pytała. Wyjaśniłem jej że dzisiaj to nie była kłótnia tylko krótka rozmowa. Gdy Carren gdzieś poszła, pozwoliłem sobie wziąć z jej telefonu numer księżniczki. Stwierdziłem że kiedyś na pewno się przyda. Zresztą może już dzisiaj uda mi się ją po wkurzać smsami. Wróciłem do pokoju. Wziąłem do ręki gitarę i zacząłem grać.

*Oczami Margaret*

Nigdy nie zmienię o nim zdania. Jest największym dupkiem i idiotą na świecie. Nigdy nie poznałam większego. Próbowałam nie myśleć o Zaynie, ale jakoś nie potrafiłam przestać. Cały czas się zastanawiałam jak to możliwe że jest synem Josha? Zaczęłam szykować sobie ubrania na dzisiejszy wieczór. Szczerze to nie mam ochoty iść na tą głupią kolacje. Niestety nie mogę odmówić. Musze jakoś to wytrzymać. Przygotowałam sobie buty, sukienkę i wszystkie dodatki.

Cała nasza czwórka siedziała przy stole i jadła obiad. Stwierdziłam że mogę szybko wkopać Zayna. Zemszczę się na nim.
Mój pomysł był po prostu świetny. Gdy kończyliśmy jeść obiad postanowiłam że teraz jest odpowiedni moment.
- Josh?- trzy pary oczu padło na moją osobę. Idealnie.- Sądzę że zainteresuje cię fakt, że twój syn składał mi jakieś propozycje. Zayn przypomnij mi jakie to były propozycje?- Zayn prawie zadławił się sokiem. Moja twarz była lekko uśmiechnięta. Josh spojrzał wilkiem na syna. Ta sytuacja była strasznie zabawna. Wstałam od stołu i poszłam na górę. Niech się teraz tłumaczy. Postanowiłam że trochę posprzątał w pokoju.

Zaczęłam szykować się na kolacje. Poszłam do łazienki i poprawiłam włosy i makijaż. Następnie wróciłam do pokoju. Pomalowałam sobie paznokcie. Poczekałam aż wyschną i zaczęłam się ubierać. Włożyłam wszystko co sobie przygotowałam. Miałam tylko problem z sukienka, bo nie potrafiłam się sama zapiąć. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Tam była cała trójka.
- Pomoże mi ktoś?- spytałam. Od razu podszedł Zayn. Nie za bardzo chciałam od niego pomocy. Podszedł do mnie i zaczął zapinać sukienkę. Przy okazji zaczął mi szeptać do ucha.
- Jeszcze się zemszczę.- cicho się zaśmiał.
- Nie sądzę.- też się zaśmiałam. Poszłam z powrotem na górę. Zabrałam torebkę i zeszłam na dół.- I jak?- spytałam.
- Nie za seksownie na kolacje z rodzicami chłopaka?- zapytał Zayn. Nie wytrzymam. On tak strasznie mnie wkurza.
- Nie.- odpowiedziała mu szybko.
- Bardzo ładnie wyglądasz.- powiedziała mama. W tym samym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Nie wiem o której wrócę.- powiedziałam kierując się do drzwi. otworzyłam je i zobaczyłam Dana. Uśmiechnął się i mnie pocałował. Oboje ruszyliśmy do jego auta.

Przywitałam się z rodzicami Dana i usiedliśmy przy stoliku. Zamówiliśmy sobie jedzenie i zaczęliśmy rozmawiać.
- Maggie mamy nadzieje że nie jesteś w ciąży.- odezwał się ojciec Dana. Uśmiechnęłam się.
- Nie, nie jestem.- widać że rodzicom Dana ulżyło.
- Zaręczyliście się? Chcecie wziąć ślub? Albo razem zamieszkać?- zadała pytania mama Dana. Zaśmiałam się. to było trochę zabawne. Dan był trochę na nich wkurzony.
- Chciałem żebyście ją po prostu poznali. Widzę że wolicie zadawać chore pytania.- westchnął.
- Ile masz lat? Pracujesz gdzieś?- zapytała kobieta. Nie dziwie się jej, że o wszystko wypytuje. W końcu chce coś o mnie wiedzieć.
- 19 i nigdzie jeszcze nie pracuje. Wczoraj miałam urodziny.- wyjaśniłam jej.
- O wszystkiego najlepszego. Może takie spóźnione życzenia, ale szczere.- uśmiechnęła się.- Wznieśmy toast za waszą dwójkę.- zaproponowała. Napiliśmy się szampana. Po chwili przyniesiono nam jedzenie. Zaczęliśmy jeść i przy okazji rozmawiać. Rodzice Dana byli nawet mili. Usłyszałam że dostałam smsa.
- Przepraszam.- wyciągnęłam telefon z torebki.

Od: Nieznany.
Treść: Jak mija nudna kolacja z teściami? ;)

Mogłam się domyślić że to Zayn. Ma mój numer od Josha albo mamy. Szybko mu odpisałam.

Do: Nieznany.
Treść: Wal się.

Zapisałam sobie go w telefonie. Kolacja nie trwała długo. Dan odwiózł mnie do domu. W domu nie gadałam z nikim tylko od razu poszłam do swojego pokoju. Ściągnęłam z siebie ciuchy i włożyłam piżamę. Poszłam do łazienki zmyć makijaż i poszłam spać. Na początku nie umiałam zasnąć, ale w końcu się udało.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I oto następny rozdział. ;> Mam nadzieje że się podoba. :) Komentujcie i dodawajcie się do obserwatorów. ;P

34 komentarze:

  1. Super rozdział ;) Napisałaś tylko dwa rozdziały a ja już uwielbiam tego bloga. Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaalej ♥.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny Rozdzial :D Jestem ciekawa dalszych losow :D Kiedy dalej? :D
    / Delena xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na dalej rozdział syper

    OdpowiedzUsuń
  5. super! Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz talent i to ogromny :)) Kiedy nn ? :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś naprawdę wspaniała !! Dodaj szybko nn bo nie wytrzymam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne! Bardzo mi się podoba. Dobry pomysł na fabułe. Tylko mam nadzieje że nie skończy się to jak typowa mdława histroryjka i Zayn i Margaret nie będą nagle kochającą się parą. Dobry pomysł,dobre wykonanie tylko czekać na dalsza cześć. Pozdrawam. ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie! Kiedy kolejna część? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudo <3 Dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne opowiadanie <3 Dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Już chce dalej ale postaraj się ogarnąć te wszystkie opowiadania bo jak się nie mylę to masz ich 4 albo 5 ja pisze 3 i ledwo wyrabiam tu możecie znaleźć jedno z nich https://m.facebook.com/?_rdr#!/profile.php?id=142709509254601&m_sess&viewtype=public&__user=100004387147741

    OdpowiedzUsuń
  13. Będziesz dodawała regularniej? Może ogarnij trochr z tymi blogami bo nie nadzążasz? To tylko moja propozycja. Blogi genialne :*:* Super piszesz:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział świetny ;)
    Tylko może unikaj trochę powtórek :P
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Np. (...) "Nie wiedziała co powiedzieć. Była wkurzona i nie wiedziała co zrobić." (...)
      Zamiast nie wiedziała np. Nie miała pojęcia. xD. Ale ogólnie to świetna historia. Spróbuj tylko z tymi powtórkami. :P

      Usuń
    2. Ok, to pewnie dlatego że nigdy nie czytam rozdziałów po napisaniu.

      Usuń
    3. Oj tam oj tam. I tak świetnie piszesz ;***

      Usuń
  15. Wiadomo kiedy dodasz następny ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj albo jutro :)

      Usuń
    2. Jak nie dodasz dziś to cię uduszę gołymi rękami :D jesteś wspaniała ! <33

      Usuń
    3. Jakby ktoś się czepiał że nie dodaje to pisz że mnie udusiłaś. ;P A tak na serio to dodam dzisiaj. Już mam prawie całe napisane. Muszę je tylko dokończyć i wrzucę na bloga. ;)

      Usuń
  16. Genialny jest ten blog! W ogóle piszesz zajebiste opowiadania, lubię je czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ejjj kiedy następna część ?? :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Talent !! :) Bosz dziewczyno jak ty niesamowicie piszesz :D Świetne pomysły ! Weny życzę ! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bomba ! Czytam dopiero drugi rozdział ale już wiem że reszta opowiadania będzie mi się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajnie zaczęłaś. Podoba mi się pomył wspólnej "niechęci" ;)

    OdpowiedzUsuń